Dnia 22.11.2012 uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego w Kędzierzynie-
Koźlu pojechali na wycieczkę do muzeum Edyty Stein w Lublińcu. Wycieczka
została zorganizowana przez księdza Janusza Sobisia i Panią Profesor Magdalenę Chylińską. Wyjechaliśmy o godzinie 13:00. Całą drogę było
głośno czyli się nie nudziliśmy. Po godzinie byliśmy na miejscu. Nikt z nas
nigdy nie był tam wcześniej, nawet nasi
opiekunowie, ale jakiś trafem znaleźliśmy miejsce dość szybko. Weszliśmy do
małej kamieniczki i wchodząc po schodach nie wiedzieliśmy czego się spodziewać
ale radosna atmosfera trwała nadal. Pani przewodnik przybliżyła nam osobę Edyty
Stein, ale nie był to koniec. Na początku mieliśmy możliwość zobaczenia wystawy
dzieł malarskich. Były piękne, wszystkie malowane na przeźroczystym płótnie, przedstawiały tematykę religijną, przyrodniczą,
krajobrazową i tematyką człowieka w świecie. Zaraz obok pokoju z obrazami widać było stare, duże, drewniane drzwi za nimi mieścił się pokój, na którego
ścianach widniała cała biografia Edyty, obrazy, zdjęcia, arkusze, rysunki,
mapy, ubranie zakonne. No i doszliśmy do tego punktu gdzie powinnam coś
opowiedzieć….
Urodziła się 12 października 1891 we Wrocławiu, była najmłodsza z
jedenaściorga rodzeństwa. Jej ojciec zmarł kiedy miała dwa lata, matka zajęła
się dziećmi i przejęła firmą męża. Była Żydówką, więc jak wielkie było zdziwienie
rodziny gdy ogłosiła w wieku 14 lat że jest ateistką. Ale trwała uparcie przy
swoim, ta religia jej nie wystarczała, szukała czegoś właściwego. Studiowała na
wielu kierunkach we Wrocławiu wszystkie zdała z dobrymi ocenami i właśnie na
studiach poznała chłopaka który nazywał się Max Scheller. Edycie zaimponował
duch wiary w Maxie, był katolikiem. Powoli odnajdywała wiarę na nowo. Poznała
wtedy także swojego późniejszego przyjaciela Romana Ingardena, jej świadka duchowych przemian.
Po śmierci swojego dobrego znajomego Adolfa Reinacha – w trakcie I wojny
światowej – miała wpaść w apatię i rozdarcie duchowe. Wstąpiła do Niemieckiej
Partii Demokratycznej. Podbudowana postawą wdowy po Reinachu, ewangeliczki,
zaczęła przeżywać nawrócenie. Swoją kulminację miało to w domu Jadwigi
Conrad-Martius. Edyta wspomina w swej autobiografii: "Sięgnęłam na
chybił trafił i wyjęłam książkę sporej objętości. Nosiła tytuł: Życie św.
Teresy z Avili spisane przez nią samą. Zaczęłam czytać, zachwyciłam się
natychmiast i nie przerwałam lektury aż do jej ukończenia. Gdy zamknęłam
książkę, powiedziałam sobie: To jest prawda". 1 stycznia 1922 przyjęła
chrzest w Kościele katolickim, przyjmując imię Teresa. Jej
wiara zostaje pogłębiona podczas studiowania m.in. prac świętego Tomasza z Akwinu, którego zaczęła tłumaczyć.
Rozpoczęła także serie wykładów i pogadanki w radiu. Po dojściu Hitlera do
władzy została jednak zwolniona z pracy.
13 października 1933 roku
pożegnała się z rodziną (jej matka nigdy nie pogodziła się z decyzjami tak
Edyty, jak i innych dzieci). Następnego dnia wstąpiła do Karmelu w Kolonii
i przyjęła
imię Teresa Benedykta od Krzyża. Na duchowych opiekunów wybrała św. Teresę z Avili i św. Jana od Krzyża.W obliczu narastających prześladowań Żydów 31 grudnia 1938 została przeniesiona do karmelu w Echt w Holandii. Cztery lata później 2 sierpnia 1942 aresztowało ją Gestapo, wraz z innymi katolikami pochodzenia żydowskiego, w tym osobami konsekrowanymi. W czasie aresztowania miała powiedzieć swojej siostrze, Róży: Chodź, idziemy cierpieć za swój lud. Aresztantów osadzono najpierw w przejściowym obozie Westerbork w północnej Holandii. Ostatni raz widziano ją 7 sierpnia na dworcu głównym we Wrocławiu podczas postoju pociągu wiozącego ją wraz z innymi Żydami do obozu w Oświęcimiu. Prawdopodobnie 9 sierpnia została zagazowana w niemieckim obozie zagłady KL Auschwitz II-Birkena. Jej towarzyszami w męczeństwie byli siostra Lisamaria Meirowsky i brat Wolfgang Rosenbaum OFM. Jej zwłoki zostały spalone w obozowym krematorium.
Jej wspomnienie obchodzimy 9 sierpnia. Jest patronką Europy. Została beatyfikowana 1 maja 1987 roku w Koloni przez Jana Pawła II i później kanonizowana 11 października 1998 roku przez Jana Pawła II. Dziękujemy Bogu z tą Świętą, za św. Teresę Benedyktę od Krzyża.
Zagi
Brak komentarzy
Prześlij komentarz