poniedziałek, 3 grudnia 2012

Słowo na dziś



«Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „Idź”, a idzie; drugiemu: „Chodź tu”, a przychodzi; a słudze: „Zrób to”, a robi».
Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: «Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim».


 Możemy zauważyć, nawet Pan Jezus był zdziwiony, gdy ktoś uwierzył Mu na słowo. Setnik miał wielką wiarę, nie musiał widzieć jak On uzdrawia, co mówi, jakie gesty wykonuje. Po prostu uwierzył, ale wiedział, że On jest Bogiem.  Wiedział, że cokolwiek powie to się stanie… A my musimy zobaczyć, na własne oczy i usłyszeć  na własne uszy by uwierzyć. Ktoś nam coś obiecał, a my natychmiast mówimy ,, Nie uwierzę dopóki nie zobaczę”. Jak ciężko nam jest zaufać, nie wierzymy w słowa. Wierzymy tylko w to, co zobaczymy, bo ludzie stali się dwulicowi i tak obcy dla siebie. Ci ludzie nie potrafią dotrzymać słowa, zrobić coś dla drugiego człowieka nie patrząc na siebie. Dlatego wyróżniamy ludzi w teraźniejszym świecie: przyjaciel, kolega, kumpel, znajomy. Każdy ma z nami inne kontakty: przyjaciel najbliższe, znajomy najdalsze, pewnie polegające tylko na mówieniu sobie ,,cześć”. Tak żyjemy i jesteśmy do tego przyzwyczajeni, ale jakby było gdyby każdy był naszym przyjacielem? Czy świat niebyły piękniejszy?
Zagi

Brak komentarzy

Prześlij komentarz